Mysli płynące z krwi
Odpoczywam spokojnie
w dźwiękach rozliczenia dnia.
Tylko jedna wkładka
z pojedynczego promienia księżyca
zakradła się
do mojego pokoju
przez gobeliny chmur
na powierzchni horyzontu.
Wyczuwam myśli
z ciepłych cieni
które wibrują w mojej krwi.
Mroczna esencja,
mgła żywotności, operacji
która naciska.
Wszechświat myśli i pożywienia
we mnie,
w moich pomysłach i marzeniach
może się rozwinąć
na tę
zimną stronę
ściany ciała.
Rośnąć w tym wypolerowanym świecie
kamieni i twardych istnień,
gdzie szukam snu.
Komentarze (4)
Czytałam ten wiersz w przerwie od pracy. Zrobił na
mnie ogromne wrażenie.
Ładny wiersz
Pozdrawiam ciepło :)
Enigmatyczny.
Świetny.
Piękne.