Mysli pozostawione na lawce...
Mysli pozostawione na lawce szpitalnej (czesc VI)
cisza nabrala jaskrawej przejrzystosci
bez trudu dostrzegla plamki na
tenisowkach
zielone cetki slady
ubieglego lata
przespala zime
w zaciszu
poziomkowych lisci
pozna wiosna nasluchiwala
z oddali klangoru zurawi
czekala az nadleca
za plecami biala sciana
na wprost bialy fartuch
bezwzglednosc bieli
autor
promienSlonca
Dodano: 2010-02-09 17:57:19
Ten wiersz przeczytano 637 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Nigdy więcej szpitali....
pozdrawiam ciepło
Oj tak, biel szpitalna bywa bezwzględna i źle się
kojarzy...
Poruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Napiszę tak!
Sam tytuł;jak i treść dużo sugerują czytelnikowi,
takiemu jak Ja...
Było... minęło -:) A tęsknota już nie doskwiera
peelce-:)
Życie, na nowo się narodziło.
Z podobaniem.
Pozdrowienia dla Ciebie!
Re: Dziekuje za komentarze i refleksje.
Serdecznie pozdrawiam.:)
Ładny wiersz z nadzieją...
Miłego dzionka Aniu:)
Zajrzałam, przeczytałam i zarumieniłam się :)
PromykuSlonca, dziekuje za nastepna czesc mysli
pozostawionych na lawce szpitalnej", jest niesamowita,
piekne metafory. Wiersz, porusza moje serce.
Pozdrawiam cieplo.
Za każdym razem coraz bardziej zapiera mi dech.
Pozdrawiam gorąco:)