Na Chińczyka
Pewien Chińczyk w Chinach Chinkę
zaprosił nieśmiało na kawę inkę.
Spojrzała koso,
niechętna prośbom.
Stanowczo wolała, by kupił jej spinkę
lub słonia ze złota.
Jak widać Chinka
Chińczyka
nie kocha
- niecnota.
autor
DoroteK
Dodano: 2012-10-08 07:46:30
Ten wiersz przeczytano 1169 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
W sumie kawa inka to nie kawa:) A do tego biedny
chińczyk nie znał słowa bajer:) Fajny wiersz:)
Pozdrawiam:)
Spojrzała z ukosa ... albo
Spojrzała kosa ... :)
Za to my kochamy chińszczyznę, bo niskie ceny i
niezawodność w obsłudze.... Zapraszamy do sklepów i na
bazary...
Jurek
Powinien zapytać co sobie życzy, a nie wciskać inkę,
jak ona chce spinkę. Fajna humoreska.
Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Chińczyk skąpy a
Chinka zawiedziona. Dowcip przedni DoroteKuś :)
Hi,hi.Super.
A to ci Chinka z Chin no i szkoda Chinczyka
Doroto dowcipniaście
niecnota - zamiast człowieka kocha kupę złota,
krótko i z morałem:) pozdrawiam
Dziękuję Dorotko- za uśmiech++++++
Pozdrawiam serdecznie:)
krótko i treściwie, ale dowcipnie...pozdrawiam
Świetny. Dziękuję za uśmiech. Cieplutko pozdrawiam
może niecnota? ale cnota
Pozdrawiam gorąco
;-) jak ja lubię czytać Wasze (wszystkich i wszystkie
komentarze) :-) aż się na sercu jaśniej robi :-)
dziękuję :-)
uważny czytelniku wiersz wesoły, a czytając twój
komentarz uśmiałam się do łez:))
A to żółta, skośnooka małpa! Tfuu... Chińczyk,
biedaczek, w koszta dla takiej chciał pójść, a ta co?
Co? Wiersz Autorki rozsierdził nas na dobre, wcale nie
jest wesoły, wcale! Niech tę Chinę dunder świśnie... A
powszechnie wiadomo, że najwięcej witaminy mają
polskie dziewczyny, hihihi, szczególnie brunetki i
szatynki... i rude... Ha, ha, ha...