Na Chińczyka
Pewien Chińczyk w Chinach Chinkę
zaprosił nieśmiało na kawę inkę.
Spojrzała koso,
niechętna prośbom.
Stanowczo wolała, by kupił jej spinkę
lub słonia ze złota.
Jak widać Chinka
Chińczyka
nie kocha
- niecnota.
autor
DoroteK
Dodano: 2012-10-08 07:46:30
Ten wiersz przeczytano 1168 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
Uśmiech zostawiam.
;)
Dawno nie piłam kawy inki...
Bardzo fajny wiersz Dorotko,
dobrze,że tutaj zajrzałam,
nawiasem mówiąc trochę podobny do limeryka.
Serdeczności przesyłam:)
+++++super
Bardzo fajnie i z humorem. Pozdrawiam ślicznie
@Eurydyka12345 :-) po Twojemu też fajnie, a mnie się
podoba potrójna chińszczyzna ;-)
Na miłość nie ma rady- albo się kocha, albo nie! Samo
życie.
/czytam;Pewien Chińczyk-Chinkę zaprosił na kawę Inkę
itd/.
@skorusa, ale ślicznie wyszło :-) dziękuję :-)
...Chińczyk w Chinach Chinkę,
zaprosił na kawę inkę...
Ale ona niecnota
wolałaby spinkę ze złota...
Gdyby jej dał słonia złotego
byłaby chętna,na prośby jego...
@mariat :-) masz rację z tym limerykiem, póki co nie
mam weny, ale kto wie, może z czasem coś się urodzi
;-) dziękuję :-)
A wiesz, że jest to dobry materiał na limeryk. Możesz
pokombinować, lekko przebudować i limeryk jak złoto.
:)) Fajny wiersz.
"Jak widać Chinka
Chińczyka
nie kocha" a szkoda
i to nietylko problem Azjatek Dorotko;-)
A skąd się Chińczycy biorą? Widać brak uczuć nie jest
w tym względzie zaporą.