Na Ciebie czekam...
Ta piosenka jest dla Ciebie,
już za moment ją zanucę,
jaką będzie jeszcze nie wiem,
więc pomyśleć trochę muszę.
Może szczęście w niej zagości,
miłość która chce być z nami.
Chyba bardziej to uproszczę.
Kiedy wreszcie się spotkamy?
Bądź dziewczyną z moich marzeń,
na radosne dni nadzieją,
nawet kiedy słońce zgaśnie,
gdy złe wiatry je zawieją.
No i w końcu Cię ujrzałem,
serce mocniej mi zabiło,
swoją żonkę przywitałem,
dziewczę z pracy powróciło.
Cóż warte życie bez miłości? Niech zawsze w naszych sercach gości.
Komentarze (137)
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
zachwyciłeś tym czekaniem.
Norbi: miało być: - bo pomyśleć. Przepraszam.
Piękne słowa :)
Piękna miłość w pięknym wierszu :)
Pozdrawiam:)
Żona to najważniejszy czytelnik. Jeśli jej się podoba,
to znaczy, że jest świetny i nic sobie nie rób z uwag
tych, którzy może lepiej piszą, ale szczęścia na pewno
Ci zazdroszczą.
Jak zawsze piękny wiersz o miłości.
Serdecznie pozdrawiam.
Ladnie. Oby milosc goscila u was zawsze.
Pozdrawiam:)
https://youtu.be/i13qxbgVKnM
Ta piosenka zamiast komentarza :)
pozdrawiam:)
lubię czytać wiersze, które mężowie dedykują swoim
żonkom, albo wdzięcznie o nich piszą :)
Dziękuję Wiktorze Jelonku), Waldku, drogi przyjacielu,
Grzegorzu (anulo -2) Sławku i Gorza za wizytę i
komentarze.
Grzegorzu rozumiem Twój ból. Jesteś poetą, ja
wierszokletą, gdzie mi do Ciebie. Piszę, jak umiem.
Żonce przez telefon przeczytałem (była w pracy) jej
się spodobało. To dla mnie najważniejsze.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
och, piękna ta Wasza Miłość, tyle w niej oddania i
przyjaźni
Jasne przesłanie Norbercie i trudno nie przyznać Tobie
racji. :) Oby Twoje serce pełne miłości do żony jak
najdłużej biło.
Norbi ja Cię chyba zabiję, rytm Ci się posypał.
Chcesz to damie Swego serca śpiewać, zobaczysz
poczęstuje Cię wałkiem. Że wiersz jest rymowany
to jeszcze nie wszystko, do piosenki musi być rytm
a sylab nie chce mi się liczyć, stary jestem i
wygodny. Np: zamiast zastanowić - które chrobocze,
można - po pomyśleć.
Trzymaj się, gdyby ta piosenka nie była dla Twojej
Pani, to bym Ci wałkoniu plusa nawet nie dał.
Dziadku Norbercie ... musiałbym się od Ciebie miłości
i tęsknoty za żoną uczyć ...gdy Ty tęsknisz ... to jak
chciałbym moją żonkę z życia swojego wykluczy i cieszę
się jak gdy gdzieś na kilka dni wyjedzie ...to mogę
z moją sąsiadką z dołu przy kawie dłużej posiedzieć
...