NA CMANTARZU UCZUC
Ktos zapukal do mych dzrzwi serca a czy otworzyc...? W serii po utracie NN
Kim jestes nieznany mi adoratorze
Zjawiles sie w tym czasie kiedy ja bylam na
cmentarzu uczuc
Chcac polozyc ostania czerwona roze mego
serca na pomniku
Tonelam w swoich lzach powtarzalam "Nie
kocham","Nie kocham"
Pamiec jednak siegala gleboko we
wspomnienia,
Obrocilam sie, Odeszlam...
Zawial wiatr...
Dostalam krotka wiadomosc od
nieznajomego
Wyznajac mi swe uczucia w niezliczonych mi
...
..w wiadomosciach na telefon powiedzial
Wszystko to co pragnelam uslyszec od Ciebie
Wyslal nawet kartke z wakacji
Nie chce go ranic ani dawac zludzen tak jak
Ty to czyniles ze mna
On poznal mnie blizej niz Ty
On widzial we mnie to co Ty nie
dostrzegales
I chociaz jest to adorator nieznany
Ceni mnie,rozumie mnie
Ja zas nie wiem ile jeszcze roz poloze na
Twoim pomniku
Bo nie moge zapomniec!
Wiersze nie mogą być wykorzystywane bez zgody autora.(Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.)
Komentarze (2)
Przeczytałam i jestem pod wrażeniem. Piękny wiersz! Aż
mnie przeszywa dreszczem.... Może dlatego, że znam
uczucie smsowej fascynacji... Sama miałam takiego
adoratora i wiem jakie to jest miłe i jak bardzo
bolesne jednocześnie, biorąc pod uwagę twoją miłość do
NN...
Na zapisanej kartce zatrzymany czas przywołane z
pamięci wspomnienia rozjaśniły lico...dały ciepło...i
blask... słowa szczere otwarte serce i zasiane
maleńkie ziarenko uczucia ....dały początek...pozwól a
wyrośnie ...bardzo osobisty wiersz....