Na dnie duszy
Na dnie duszy płonie jak ogarek słońca
ten czas który znika spalony tęsknotą
i dusza zmartwieniem wciąż żyje bez
końca
czy miłość jest źródłem czy tylko
głupotą?
na dnie duszy przyjaźń skulona w kąciku
zdrętwiała ze strachu że nikt jej nie
znajdzie
co kruchym marzeniem choć marzeń bez
liku
w ciemności i sama daleko nie zajdzie
na dnie duszy dobra myśl ze złą się
miesza
krótkimi spazmami roztapia pragnienia
jej głębin nie zwiedza i nikt nie
rozgrzesza
bez wiary nadziei te całopalenia
Komentarze (7)
szczere wyznanie, tekst dobrze poprowadzony, można
teraz pracować nad dopracowaniem rymów... sugeruję
zmianę "nikt jej głębin nie zwiedza ani rozgrzesza".
pozdrawiam+)
wiersz bardzo a bardzo
ładny,zachwyca,ujmuje,zatrzymuje
rewelacyjny ..kategoria miłość jak najbardziej tu
pasuje..
Ja bym ten wiersz widziała w kategorii miłość.Bardzo
mi się podoba:)
póki jest wiara i nadzieja seledynowa...przyszłość
czeka kolorowa...bardzo ładny wiersz... pozdrawiam...
Wiersz mi się podobał chociaż nie wiem czy dusza ma
dno i kąciki?
"miłość jest źródłem".... choć czasem na dnie duszy
wydaje nam się inaczej... ciekawe przemyślenia i
bardzo ładnie napisaby wiersz:)
Przyjaźń odważna być musi wtedy z zakamarków
wyprowadzi uczucie Wiersz przejęty niepokojem Piękny