Różowy krawat
Dla jednej pamięci którą jest mi dane posiadać.
Jest mi bardzo niedobrze...
Wiem, powinnam być szczęśliwa:
Bo dużo we mnie miŁości...
Bo najważniejsze to myśleś tylko
dobrze....
Powinnam być szczęśliwa...
A jednak nie jestem... Coż na to poradzę że
peŁno we mnie smutku...
On oddycha teraz innym powietrzem...
On zupełnie inny bo w innym miejscu, choć
miejsca podobno nie zmieniają ludzi... A mi
do niego tak wiele dni... tak wiele
godzin....
Każda sekunda jest dla mnie trudna, choć
czasem zapominam o tym że istnieje ON...
Czasem wybieram sie cicho do kina, czasem
cieszę się życiem i brakiem śniegu... choć
płaszcz nie potrzebny...
A on nie wie co ja do niego czuję... nigdy
ni bylam pelna uczuć.
Jestem.
Losy układają sie dziwnie.
Każdy z nas powinien ułożyć swój poemat o
swoim zyciu...
I powinniśmy je wszystkie wrzucić do jednej
skrzyni...
Zwykłej, drewnianej... I zakopać na
zwsze... Nie ważne gdzie. Cała nasza
historia.
Człowiek jest ważniejszy niż złoto i każdy
ma skarb... swą historię...
swoj cal niedostępny dla innych.
Niedługo położę się obok ciebie...
Nie... nie będziemy się kochać.
Spalimy skręta...
Będę w ciebie wtulona...
A potem się dowiem czy ty naprawdę mnie
kochasz, czy twoje słowa to nie jest pusty
dym....
A dym gęsty wyrywać się bedzie z moich
płuc...
Mam chore gardło...
Mam chorą wątrobę...
Mam tylko szesnaście lat...
Mam tylko swoją miłość...
Mam tylko ciebie...
I odlecę z aniołkmi...
I nie będziesz wtedy płakał...
I znajdziesz sobie inną miłość... a ja tam
już zostanę sama.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.