**NA DRODZE ZWIĄZKU **
Na życia drodze miłość jest celem,
od startu trasa długa, nieprosta.
Razem mijamy etapów wiele,
przeszkodom licznym musimy sprostać.
Próba to ognia, dla stron wyzwanie-
co jest u podstaw owego związku?
Interes własny, kontra nasz wspólny,
współpraca z chęci, czy obowiązku?
Czkawką niezdrową się bunt odbija.
Zarobek, praca, pasja lub dzieci,
kochanek, partner, rodzic-to trudne.
Lecz sprostać warto chwilom zamieci.
Dzieci dorosną, wyfruną z gniazda,
można na nowo sobą się cieszyć.
Zweryfikować oczekiwania,
błędy młodości względnie rozgrzeszyć.
Gdy meta blisko, na niej ujrzymy
czułość, cierpliwość, radość spełnienia.
Akcje miłości wzrosną po latach,
gdy ta głębszego nabierze znaczenia.
Komentarze (16)
Bardzo ladny wiersz... milo, ze mnie odwiedzilas :)
Sympatyczne panaceum na życie :)
Gdy mądra miłość to i akcje wciąż rosną :)
Mądre i piękne przesłani.
życie jest jak bieżnia po której biegniemy każdego
dnia...do mety.....na bieżni wiele może się
wydarzyć...
życie w wierszu umieszczone - bardzo mi się podoba -
świetnie napisany
Brawo:) Coś pięknego:) Pozostaje mieć tylko nadzieje,
że własne życie właśnie takim torem przeleci..
małżeństwo niełatwa rzecz, chyba po prostu trzeba się
dotrzeć...lub rozejść :) ja cenię trwałość, chociaż
staż dopiero lub aż - jedenastoletni
pięknie to napisałaś.Akcje miłości wzrosną po latach,
gdy ta głębszego nabierze znaczenia.
......
przejść wspólnie przez życie to sztuka, ale jaka
sztuka wypuścić dzieci z gniazda, już widzę jak mój
synek zacznie się umawiać :/...fajny wiersz:)
za taką wersją życia jestem jak najbardziej za :-)
Iść przez życie razem to najpiękniejszy dar
kochania,,pozdrawiam+++
Prowadziłaś mnie autorko pięknymi korytarzami swego
życia -zatrzymywałaś się tam gdzie było dużo kwiecia.
Pokazywałaś mi kamienie i wyboje które były zawadą -
omijałaś je z wdziękiem ze swadą
Gdy korytarze zawiłe jak życie dobiegły do końcowego
wyjścia , dałaś mi piękna radę na koniec mego życia
Płynąc przez życie samemu trzymając jedno wiosło łódki
, płyniemy bez celu, dwoje rąk i dwa wiosła - to
wiosna i jesień radosna .
Nureczko- spędziłem miłe chwile przy Twoich słowach,
idę w głąb twoich wierszy, wiem że mnie tam powitasz -
w uśmiechu radosna
To wielka sztuka, przejść wspólnie przez zycie!
Pozdrawiam!
Tak wiele jest etapow zwiazku a zwlaszcza tego,ktory
powinien byc na cale zycie czyli malzenskiego....
Jesli zawarty z prawdziwej milosci to przetrwa
wszelkie burze,bo po nich znowu wychodzi zza chmur
slonce. Bardzo ladny wiersz.