na granicy
jak wytłumaczyc temu co na palcach
zagląda
że nie jest aż tak głodne - mimo pustego
stołu
za zakrętem świeci słońce lecz człowiek bez
domu
nie ogrzeje własnych potrzeb
ile warte jest ciepło domowego ogniska
dla trudu ludzi marznących na mrozie
słoneczna pustynia bez dusz
gdzie piasek przysypuje wysuszone ciała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.