Na haju
Pewien chłopiec z Częstochowy w maju,
złamał nogę wychodząc z tramwaju.
Udał się na pogotowie,
tam zarobił po głowie.
W gips go włożyli bo był na haju.
autor
elka
Dodano: 2014-05-17 11:47:27
Ten wiersz przeczytano 1188 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
nie na haju w maju...
to dziś jest jak bajka,
sam się też szprycuję...
dziś wypiłem dwa surowe jajka.
Pozdrawiam serdecznie
miał pecha
Biedny chłopiec:-(
A bo to jeden teraz, jeszcze procentami zakrapiją
..mikstura na zbój!Pozdrawiam Elu:)