Na jawie
Ślizgając się po przyjaźni płycie,
zgrzytam pazurami po tablicy wspomnień,
okruchami kredy kreślę: pamiętaj mnie, nie
zapomnij o mnie!
Krwawy jęk łańcucha, co mój umysł
trzyma,
niebezpiecznie codziennie coraz mocniej się
wżyna.
Okropne obrazy nocą się tworzące,
i blade wspomnienia rano znikające.
W dzień dziwnie spokojna,
w noc z nadziei odarta,
czekam wraz z zamknięciem oczu
na nadejście czarta.
autor
wronatwist
Dodano: 2015-01-28 18:07:06
Ten wiersz przeczytano 571 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Trochę mrocznie ... a ja lubię to! Świetny wiersz:)
pozdrawiam
jesli czekasz tzn masz nadzieje...Mowia,ze czart nie
taki zly jak o nim mowia :)pozdr
:-) super fantazje:-) . Dobranoc:-)
nadejście czarta zdecydowanie skraca droge do statusu
wieszcza. Przynajmniej tak mówią legendy. Masz mój
głos za fantazję :)
Autorze,
dużo pracy jeszcze
nim zostaniesz wieszczem
Początki bywają trudne, ale pierwszy krok masz za sobą
Pozdrawiam