Na kardiologii
Witam ponownie czytelników, na jak długo nie wiem. Wiem natomiast, jak drogi i piękny każdy nowy dzień.
Na białej sali tragedia ludzkich istnień
Niczym dramatyczny teatr na scenie
Spontanicznie grany bez publiczności
Bez oklasków chociaż na świata arenie
Tylko modlitwy do nieba się wznoszą
W nadziei oczekując bożej pomocy
Patrząc na aparat na którym rytm serca
Nierówno pulsuje a strach zagląda w oczy
Łzami skąpani przykuci do łóżek
Zdani na łaskę białego personelu
Kiedyś serca wypełnione miłością
Dziś szukają ukojenia w cierpieniu
Co za przygnębienie kto to zrozumie
Gdy brak słońca na nieba błękicie
Jak za oknem wiatr szarpie drzew gałęzie
Tak i mnie ból rozrywa na strzępy życie
Rozmyślam tak leżąc pod kroplówką
Otulona ciszą szpitalnej samotności
Ile to życie warte na tym świecie?
Ile po nas zostanie śladu w przyszłości?
Zdrowie to jest wartość ponad wszystkie wartości, bardzo się ceni, gdy je się traci.
Komentarze (5)
Wiersz skłania do refleksji nad życiem i sobą ,dobrze
gdy wszystko kończy sie pomyślnie ale niestety nie
zawsze tak się dzieje,wiem coś o tym. Życzmy sobie
dobrego zdrowia.
Dużo Zdrowia! Wiersz smutny pobudza do refleksji, jest
bardzo prawdziwy, ale świat cały i ludzie na nim jest
tak stworzony i trzeba się ze wszystkim
pogodzić.Wiersz o trudnej tematyce napisany bardzo
ładnie.
ładne przesłanie wiersza...zdrowie najważniejsze..niby
to wiemy wszyscy dobrze a jednak dopiero w obliczu
jego utraty pojmujemy sens tych słów na nowo...życzę
powrotu do zdrowia
No, te refleksje są fundamentalne. Jak by nie patrzeć-
zawsze, wobec tematu, wobec omawiania tej granicy
życia i śmierci nigdy nie będą banalne. A jednak. Jak
banalnie to brzmi "wszyscy musimy umrzeć". Zatem-
cenny jest każdy punkt widzenia. A tych tyle, ilu
ludzi i ich sytuacji...
Wiersz treścią smutny. Biała sala szpitalna i
przerażający strach w naszych oczach, to okoliczności
w których doceniamy nasze życie i usilnie pragniemy
żyć.