Na krawędzi świat(ł)a
Nieświadome niczego Dzieci Wszechświata
rozsiane wirują w galaktycznym pyle.
Zagubione w pomysłach ''Wielkiego Brata''
przemierzają na oślep kosmiczne mile.
Z prędkością szybszą od myśli w dół lecimy,
to w górę znowu, mieszani w chaosu mgle.
Cel: osiągnąć szczyt, stać się hipernowymi,
promień nadziei, pierwszy-ostatni, mieć w
tle.
Że ''czarna dziura'' zostanie odgadniona
i staniemy o krok od krawędzi świat(ł)a.
Pojmiemy wnet sens życia: misja spełniona.
My! My tak niepozorne Dzieci Wszechświata.
Komentarze (1)
Chyba będzie za późno zanim pojmiemy. Pozdrawiam