Na nic
Wbijam purpurowe paznokcie
w Twoje usta krwawiące -
milczące w dystansie.
Rozgniatam miesiąc,dwa...
Już nie pamiętam barwy oddechu
i kwiat miłości zgnił gdzieś daleko.
Zimnymi palcami ocieram rzęsy,
a oczy bronię przed zdradliwym światłem.
Rozgniatam w prawie bezwładnych
dłoniach rok,dwa...
Zatracając się w pożądaniu
- wzdycham,
do słów Twych pachnących wiosną,
słońcem promieniącym.
Wbijam szkarłatne paznokcie -
w Twe oczy pełne żalu.
Rozgniatam czas
to wszystko na nic ...
Komentarze (2)
Gdzies po drodze zgubiliscie milosc. Teraz tylko
wzdychasz do pieknych slow, pachnacych wiosna, ktorych
juz nie ma. Teraz tylko milczenie i bezwlad. Po co
wiec wzdychasz, jesli nie umiesz wydobyc z niej tych
slow sloncem promieniacym. Trzeba wysilku i cos za
cos. Samo nie przyjdzie. O swoja milosc trzeba walczyc
i pielegnowac ja przez cale zycie. Zycze odnowy.
Wiersz z cyklu : "sado maso, bez głęszego sensu".
Szkoda, że taki banalny.