Na obczyźnie
Impetyk Zbigniew (blisko Mandalaj)
Sztorcował chłopa: „Pitku, spitalaj!”
Zaskoczony autochton,
Znając niekiepsko bon ton,
Domyślnie odparł: „No hospital. Bye!”
Impetyk Zbigniew (blisko Mandalaj)
Sztorcował chłopa: „Pitku, spitalaj!”
Zaskoczony autochton,
Znając niekiepsko bon ton,
Domyślnie odparł: „No hospital. Bye!”
Komentarze (36)
Vick Thor (lubię ten film), dziękuję za gastryczny
limeryk, bardzo takie lubię, bo taka tematyka jest
albo była, albo kiedyś będzie bliska każdemu z nas:)
Aha, jeszcze słówek kilka odnośnie "pitka"; nie chodzi
o nazwisko, bo w moich stronach słowem "pitek" (chyba
skrót od pitekantropa) określa się mężczyznę
nikczemnego wzrostu;)
No i trafił nerwus na nerwusa:))
Birmie Zibi w Mandalay Palace,
odczuł malajskich potraw balast;
ucieszył się jak dziecię,
że szybko w toalecie
bardzo dużo papieru on znalazł!
super ironicznie i pomysłowo:) pozdrawiam serdecznie
W duszy z dokładnymi rymami,ale jaki pomysł.Super.
Pozdro.
masz pomysły :)))
Znam takie scenki z autopsji. Bardzo fajny limeryk.
Pozdrawiam pogodnie.
I wyszedł super, mi się podoba:-) Pozdrawiam z
uśmiechem:-)
Celina Ślefarska, podprogowy? O tym nie pomyślałem...
Może mam zadatki na tego tam... speed... ehm... spin
doktora... doctora? Kurczę, z angielskiego też jestem
słaby;-p
Kompromitacji ciąg dalszy;->
Uważam, że jest ok.
aga100, tak myślę, że można zrymować:
"spitalaj-bye(baj)", ale można też tak:
"spitalaj-spital.Bye", ale rym wtedy będzie troszeczkę
niedokładny, a jak go nazwać? Częściowo składany?
Poszatkowany składany? Bo chyba nie troszeczkę
połamany? Ech, na rymach to ja się słabo znam!;->
Fajnie :)
Ewa Marszałek, w miejsce "spitalaj" można by wstawić
inne słówko (wszyscy wiemy jakie;-p), ale wtedy trzeba
by troszkę tekścik przerobić, a i tak z miejsca byłby
stąd usunięty;-)
Dziękuję za pochlebne słowo:)
Cóż rzec? Panowie sobie "pogadali" - bariera językowa
była jedną z tych nie do przebycia, a rów kulturowy
jednym z tych nie do zasypania;)
No może i masz rację,
zwracam honor Nathanie:)