Na parapecie życia
Ach moje ty życie, kochane zycie
Czekam na każdy dzień z tobą w zachwycie
Wychylam się z twego parapetu
By zobaczyć szybciej i więcej
Stąpam po deskach Ziemi parkietu
Kręcąc się w kółko-podziwiam skrycie
Choć kresu nie widzę i zobaczyć nie
zdołam
Wiem, że kiedyś odejdę, tylko do życia
zawołam
Tylu ludzi i tyle miejsc bezpowrotnie
minę
Chcę przeżyć cię pięknie życie, zanim
zginę
Na razie śmiało z parapetu patrzę w
słońce
Cieszę sie dniem dzisiejszym i nie
przejmuję końcem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.