Na pokuszenie
Wyprała jesień suknie we łzach
rokitnika,
trzmielinom wyzłociła kolie
najpiękniejsze,
w jesionach zaszumiała rudozłotym
wierszem,
(śródlistnie rozwichrzonym), po czym we
mgle znikła
by się wynurzyć nagle we wstążkach
czeremchy.
Potańczyła w tarninach-chłodnawo i
cierpko-
we wrzosach, gdzie najdłużej zwierzała się
z tęsknot
zasnęła słodko wśród pszczół roju,a tam
gdzie mchy
parują, grzybom zmyła barwne kapelusze.
Zamknęła lato na rok dzikich gęsi
kluczem,
a nam znowu zsypała srebrną nitką
skronie.
Tak ją kocham, tę jesień, dałam się jej
ponieść,
tyle jest w niej przeróżnych kolorów i
wzruszeń.
Listkiem choć niewiosennym, wiosennie cię
skuszę.
Komentarze (68)
Bardzo fajny przekaz ...
+ Pozdrawiam
Sonet to, dla mnie, Stello, wybuchowa mikstura
renesansowej dostojności i barokowego przepychu.
Odwzajemniam Ci się zatem też, sonetem, tyle, że
francuskim:
***
Jesień, ta wiotka dama, dojrzałym powabem,
Syci stare me oczy sepią, żółciami i złotem.
Zmęczone latem żądze kładą się pokotem
I magią babiego lata powstaną niebawem.
I pobiegłbym jak młodziak przez wysoką trawę,
Bo ciągle na taką rozkosz wielką mam ochotę,
Na wariacką przygodę, na szczeniacką psotę
I na Laury z Filonem fikuśną zabawę.
Wprawdzie nieco wstrzymuje mnie wiek mój stateczny,
Ten oddech nieco krótszy, serce mi mniej powolne,
Lecz jeszcze, hen, daleko, sen mój ostateczny,
Bo bliżej mi do bogini ogniobarwnej i wonnej.
Tako rzecze i czuje olśniony, niezmienny,
Notoryczny młodzieniec Art Klater jesienny.
ściskam i niezmiennie zapraszam
A krzemance rowniez za pomoc dziekuje :)
Dziekuje serdecznie kochani za poczytanie i mile slowa
w komentarzach :)
uroczo jesiennie ..mnie urzekły łzy rokitnika co nad
plaża płaczą za odchodzącą kolorowa
jesienią...potrafisz jak nikt zauroczyć swoją
poezją;-)
pozdrawiam
wiersz z rozmachem lirycznym, piękne metafory.
skąd Ty bierzesz tyle roślin... ja rozróżniam tylko
maki i wierzbę płaczącą:) ładnie, Stello;)
Już odróżniam sonet włoski od francuskiego:) Ten jest
włoski (jeśli się nie mylę;->).
Pozdrawiam ciepło i sonetowo:-)
Jak zawsze swoim stylem ciekawi,i dlatego warto do
Twoich zaglądnąć :)
Hmm... Pewnie Ewo zauważyłaś, że tak wszystkich
przyzwyczaiłaś do swojej pięknej, subtelnej poezji, że
dominują w komentarzach... "jak zwykle". To podkreśla
klasę Twoich wierszy. A ja, żyjący przyrodą, nie mogę
się nadziwić nad ogromem Twoich obserwacji z niej
zaczerpniętych i sposobem przekazu. Nie powiem "jak
zwykle", powiem: zawsze czekam z niecierpliwością na
Twoje przeurocze wiersze.
Pozdrawiam :-)
Z przyjemnością czytam każdy Twój wiersz:)
Niewiele osób umie tak postrzegać jesień. Pozdrawiam.
Jak zawsze ładnie, barwnie, nastrojowo.
Trochę się rozzaimkowałaś w ostatniej strofie:).
Echhhhhhh, po prostu piękny:))))))
Pięknie kusisz Ewula:) pozdrawiam serdecznie