na pomoc
Czy ty słyszysz me wołanie
O pomoc moje łkanie
Liczę na to, że odwrócisz twarz
i zobaczysz to jeszcze raz
Bo bez tego żyć nie mogę
Co ja zrobię?... co ja zrobię....
Kilka śladów, pustych ran
Pozostałości krwi w cieniu ścian
Stuka w okno dzień kolejny
a ja brudna od tej farby...olejnej
Maluję na ścianach złe znaki
czarne kruki, czarne szpaki
Wszystko gryzie mnie od środka
Słyszę stukot Tego młotka
Wbija gwoździe do mej trumny
Nie chcę zginąć w czerniach urny
Więc się odwróć
Jeszcze raz, powróć
-do mego życia-
Ktoś musi mnie ratować
Kogoś takiego często będę potrzebować...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.