Nadzieja w alei marzeń..
Moja nadzieja w alei marzeń
bardzo się rozszalała...
Wczoraj z drzewami
grała w zielone
i prawie je oskubała....
Oddaje wszystko
co szare, nijakie
a zbiera same kolory
splecie je nitką
babiego lata
schowa na moje "humory"
Moja nadzieja
promyki słońca
chowa na niepogodę
Przez pryzmat myśli
światło rozbite
zmieni sie w tęczę
wskaże mi drogę...
Bo tam daleko za horyzontem
na granicy nieba i ziemi
stoi domek z widokiem na szczęście
...i z zagonem nadziei.....
Włożę tylko zieloną sukienkę
oczy w radość ubiorę
naoliwię drzwi do serca....
jutro się tam wybiorę....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.