Na pożegnanie
"Mieć uczucie, że się jest spętanym, a równocześnie inne uczucie, że po uwolnieniu z pęt byłoby jeszcze gorzej" (F. Kafka)
Układam sobie życie kawałek po kawałku
Z rozsypanego szkła próbuje posklejać swoje
serce...
Jest dobrze, idzie mi coraz
lepiej…
Z puzzli mojego istnienia wyszedł jakiś
obrazek
-wprawdzie szary i brakuje kilku
elementów…
Ale jest dobrze, coraz łatwiej…
Mgliste wspomnienia o Tobie chowam
głęboko,
Zrzucam z ramion ciężar pamięci
I jest dobrze, a przynajmniej nie
najgorzej…
Ułożyłam sobie życie. Od nowa. Inaczej.
Nie ma w nim euforii ani bicia rozszalałego
z miłości serca…
Ale?... czegóż chcieć więcej? Po co?
Ułożyłam sobie życie? Nie… to
śmieszne.
Coś ułożyłam, coś poskładałam…
Ale na pewno nie życie.
Komentarze (3)
Przez ten cytat Kafki skupilam sie na wierszu czytajac
go jakby z punktu widzenia bohatera Procesu. Musze
przynac ze dalo to ciekawy efekt.
podoba mi si epazur wiersza, wiesz?ladnie
sprecyzowane, dobrze sie czyta
podoba mi się, klimatycznie bardzo.
mam nadzieję, że się poukłada ;]