na psa urok, na kocią łapę
Każda przysięga funta kłaków warta.
Obietnic pęczki suszą się na strychu.
Zarzekasz się? A idź do czarta!
Nie lepiej jest kochać po cichu?
Wygłaszać wyznania wśród publiczności
tonącej w zachwytach, achach i ochach
–
to banał. Nie trzeba prawdziwej miłości
symboli, przedstawień, że
„kocham”.
Tak marzę... Wiem, narażę się gburom -
wszystkiemu na przekór - ze światem
(choć może ktoś syknie: Tfu, na psa
urok!)
żyć spokojnie na kocią łapę.
dzięki, bomi:) u nas się mówiło inaczej, ale Twoja wersja jest poprawna
Komentarze (17)
Ładne zestawienie: "psi urok" -"kocia łapa".
"Kocia łapa" ma zalety,bo już taka "karta rowerowa"
wymaga przejścia jakiegoś egzaminu.
Realia życia :) Pozdrawiam :)