Na ryby
dobrze. pomieszkajmy jeszcze na przekór
trochę tam,
gdzie słońce momentami łamię się w liściach
drzew
jak wykąpać promienie w tafli jeziora
czy zanurzyć je pewnie czy delikatnie by
nie zatonęły
tam kiedyś będzie też pięknie a inni złowią
nasze wspomnienia
i gadającego suma którego tak jak ty
wypuszczą na wolność
na przekór temu że kobiety na rybach
przynoszą pecha
bo nic nie jest oczywiste tak jak my i
nasze szczęście
które dało się złapać i z nami pobędzie a
ja zachłysnęłam się tobą
i bez rozpaczliwych gestów połknęłam
haczyk a teraz mam świadomość że
we mnie zostaniesz i będę musiała tobą
oddychać na własne życzenie
aż z czasem przywyknę że coś zostaje na
stałe
jak gdyby nigdy nic
nie było tak ważne w tym momencie
jak ty i ja i to nasze wędkowanie
przedstawiam poniżej poprawioną wersje
dobrze. pomieszkajmy jeszcze trochę tam,
gdzie słońce momentami łamie promienie w
liściach drzew
tam jest i będzie pięknie także bez nas
a inni złowią nasze wspomnienia i
gadającego suma
którego wypuszczą na wolność a który dał ci
się złowić
na przekór powiedzeniu że kobiety na rybach
przynoszą pecha
bo nic nie jest oczywiste jak szczęście
które udaje się złapać
i ja płotka która zachłysnęłam się tobą i
połknęłam haczyk z żywą przynętą
teraz mam świadomość że we mnie zostaniesz
i będę musiała tobą oddychać na własne
życzenie
aż z czasem przywyknę że coś jest czegoś
nieodłączną częścią
tak ważną jak to że teraz masz mnie i nasze
wspólne wędkowanie
Komentarze (16)
Basiu urzekłas mnie słowem i metaforami....a cóz tam
złota rybka....brawoooooo...
Autorze komnen .W pierwszej kolejności dziękuje za
szczerą i fachową krytykę , ale szarmany są bardzo
uparte i czasem ciężko je przekonać . Zgadzam się z
tym że że jest parę niedopracowanych elementów nad ,
którymi w wolnym czasie pomyślę, ale ten wiersz jest
jak najbardziej autentyczny w pełnym słowa znaczeniu z
uwagi na moją obecność w "miejscu akcji" i to o czym
także autentycznie myślałam spoglądąjąc w konary drzew
które były nad głowa i przez które przeświecało słońce
i stąd te moje rozmyślania i porównanie promieni do
mojej niepewności co będzie dalej, ale na pewno słabo
to powiązałam z całością tu się zgadzam.Gadający sum
został złowiony w momencie wypowiadania słów przez
wędkarza, że kobiety na rybach przynoszą pecha i
został wypuszczony przez obiekt zainteresowania peela
na jego osobistą prośbę stąd... "tak jak ty"(można to
napisać inaczej zgadzam się). "Rozpaczliwe gesty" to
próba ratowania się czyli machanie rekami w przypadku
zadławienia się czymś albo połknięcia czegoś
przypadkiem czego nie chcieliśmy połknąć, lub nie
byliśmy pewni czy chcemy, ponieważ nie poznaliśmy zbyt
dobrze smaku. i nie wiemy czy lubimy(pomyśle co
zrobić z haczykiem)."tam kiedyś też będzie pięknie,
ponieważ czas mija i ludzie odchodzą a miejsca wciąż
pozostają niezmiennie piękne w których
przebywali."Skrócę, wyklaruje i pomyślę", ale proszę
nie spodziewać się cudów z uwagi na to że do autora
komnena trochę mi jednak brakuje a kobiety i ich tok
rozumowania jest bardzo ciężko zrozumieć nawet takim
wybitnościom jak autor... ale szczerze jeszcze raz
dziękuje i polecam się na przyszłość.
Ciekawe wędkowanie. Co prawda raczej nie wędkuję /nie
licząc łowienia wspomnień/ ale przyznam, że z taką
zanętą /myślę tu o Twoim wierszu/ można złowić na
prawdę grubą rybę. :) Tak na marginesie - od dziś będę
inaczej patrzył na połykanie haczyka, przez złotą
rybkę oczywiście :)
--"gdzie słońce momentami łamię się w liściach drzew"
- kto? podmiot liryczny czy słońce?---"pomieszkajmy
jeszcze na przekór" - czemu? komu? brak danych ;);
---"jak wykąpać promienie w tafli jeziora
czy zanurzyć je pewnie czy delikatnie by nie zatonęły'
- z cego wynika ta wątpliwość, czyja ona jest - peela?
słońca? te dwa wersy nie pasują do poprzedzających i
następnych, są puste, zbędne;---"tam kiedyś będzie też
pięknie" - dlaczego "też"? a nie jest tam pięknie? co
autor chce opisać? jaki obrazek nam pokazać? ---"i
gadającego suma którego tak jak ty wypuszczą" - po co
to podkreślenie "tak jak ty" ? czemu ma ono służyć?
---"wypuszczą na wolność
na przekór temu że kobiety na rybach przynoszą pecha"
- tu padł sens? jaki ma sens ów "przekór" czyli
"przewrotny sprzeciw, opór, na złość" w opozycji do
tego "że kobiety na rybach przynoszą pecha"?---"i bez
rozpaczliwych gestów połknęłam haczyk" - to jest na
granicy parodii; "połknąć haczyk"- 'dać się skusić,
wciągnąć w coś, namówić na coś' - jak się do tego mają
"rozpaczliwe gesty" - ano nie pasują;
Reasumując: tam jest więcej podobnych niezręczności.
Wiersz można/trzeba skrócić, wyklarować, poprawić.
Myślę że połów był udany bo co by nie napisać to
szczęście złowiliście oboje i o to chodzi w tym
wędkowaniu...super wiersz podoba mi się cały klimat
wiersza,delikatnie i suptelnie chociaż mozna wyczuć że
sama nie wierzysz że dostałaś od losu coś
pięknego...pozdrawiam
Piękny i ciepły wiersz,emanuje z niego uczucie,którego
sie troszke boisz bo nie wierzysz że może Cię to
spotkac,a jednak połknełas haczyk,a moze to wedkarz
wpadł w Twoją siec,hm...chyba to wędkowanie dało dobry
połów...wiesz jak rybak złowi swoją upragniną rybkę to
juz jej nie wypuści...oj dziewczyno rybaka...super
I złowi taki dziewczynę na haczyk, może hak? nie wiem
i juz nic wówczas nie jest ważne, nic się nie liczy.
tylko on, ty i słońce,a może ryba?Wiersz dobry w
formie i w temacie.Cóż,dałaś się złapać na własne
życzenie.
Łowić szczęście trzeba zanim się trafi do Nieba, A jak
tam się już będzie szczęście znajdziemy wszędzie.
Ja też wędkuję z mężem ale ten "haczyk" połknęłam dużo
wczesniej i jak Ty nie żałuję.
Leciutko - super !!!!
Sugerujesz ,Basiu wielkie branie? Ciebie wziął na
wabia ,jak muszkę , sam zaciął na spinning, żyłką 0.4(
ma smykałkę) i połknęłaś haczyk zaostrzony miłością -
jak gęś farszu gałkę!Teraz mówi Ci pewnie moja rybko
złota, kiedy na branie mu przyjdzie ochota!
Gratuluje wędkowania,ładny wiersz,pozdrawiam.
Ciekawy pomysł ze wspólnym wędkowaniem.No i sobą
oddychaniem:))
Zapewniam wszystkich nieprzekonanych- tylko
wędkowanie ma sens. Tylko ja tak przekonywająco nie
umiem napisać, więc tylko łowię te wspomnienia i
mieszam ze swoimi, bo są mi bliskie.Bardzo mi się
podoba spokój tego wiersza, i ..gadający sum i
...nadzieja.
nie wszystkim udaje się złowić szczęście...na
wędkę...czy innym sposobem...
Wspólne wędkowanie - siły nie ma na nie...