Na serca dnie
Niespełnoina miłość, uczucie niezdarzone wciąż we mnie tkwi...
Wierzę, że gdzieś na serca dnie,
czekasz Ty.
Spełniasz me sny i strzeżesz uczucia.
Jesteś jak Cerber mych marzeń.
Kwiaty uczuciem tchnące w me serce
westchnień pieśnią wplatasz.
Tylko czekasz, aż Cię odnajdę.
O zorzy złocistej na niebie mej duszy
wkraczasz po cichu,
anielskie swe skrzydła rozpościerasz,
wkraczasz,
do mych uczuć,
skraplasz je w rosę
powieki otwierasz,
a potem łzy smutków i radosci z policzków
ocierasz.
Kim jesteś?
Byłeś we mnie od dawna,
od zaranie dziejów,
nim świat o tę jedną istotę się
wzbogacił,
my byliśmy razem.
Na dnie serca.
Gwiazdy-diamenty losu,
przeznaczenie takie wpisały
do księgi dziejów.
Wiem, ze jesteś...
Tylko czekam...
Aż w życiu realnym
mą powieść
wzbogacisz
tym największym kwiatem-miłością.
Teraz wiedz,
że choć Cię nie ma, ja Cię kocham.
Ja czekam...
Kazdy z nas ma w sobie tę miłość, ktorej nie zna. Jest w jego sercu, by kiedyś się narodzić...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.