Na spacer, po ciche szczęście...
Na spacer, po ciche szczęście
tak ręka w rękę pójdziemy,
z otwartym szeroko sercem
przystań nadziei znajdziemy.
Tu niechęć nie ma dostępu,
bo strzeże jej brama z tęczy,
a czas ruchem rozrzutnym,
Dobry Los nam poręczy.
Będziemy się na nim wspierać,
życzliwość niosąc ku sobie.
W oczach nam uśmiech zakwitnie,
rozperli w myślach i mowie.
Sięgać będziemy ku gwiazdom.
A może tylko próbować?
Może się uda choć chwilkę
wszechświat w ramionach swych schować?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.