Na ulicy
mijając miłość
mówisz:
jakoś żyję
głęboko patrząc w oczy
nie zostawiasz jej złudzeń
kiedy odjeżdżasz
serce pęka
i nie ma już
lekarstwa
choć z nadzieją
patrzysz
we wsteczne lusterko
autor
Eve85
Dodano: 2018-06-28 21:36:44
Ten wiersz przeczytano 703 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
świetnie napisane, obrazowo i wymownie
ładnie z melancholią nie mija się obojętnie miłości -
dobrze że jest to lusterko:-)
pozdrawiam
Piękny wiersz z świetna puentą. Pozdrawiam Ewuś i
dziękuję :)
Pożółkłe już listy pisane czułymi słowami.
To przeszłość.
Martwa cisza,
a w niej my,
splecieni miłośćią,
we dwoje.
kiedy ciemność rozjsniał papieros.
To czas już dawno dokonany.
Dziś spotykamy się na ulicy,
patrząc na siebie z usmiechem.
Motylkiem ta miłość została.
Wspomnienie martwą ciszą.
Ryszard Wolf
Pozdrawiam
Bardzo mi się podoba... Pozdrawiam.
Piękna taka Miłość :)
Wspaniale ujęłaś uczucie które szuka w bólu
pocieszenia zauważając spojrzenie jego w lusterku.To
piękne ale jednocześnie smutne.Pozdrawiam.
Lubię takie melo klimaty :)
Pozdrawiam!
Często dużo znaczy takie ostatnie spojrzenie i to w
lusterko. Pozdrawiam.
smutne pozdrawiam
może pomacha, a peelka się zatrzyma??
Formy i uczucia podstawowe...a jeśli to w tym schowało
się piękno? Jeszcze widoczne we wstecznym lusterku...
Ciekawie.Pozdrawiam.
Fajny;)pozdrawiam cieplutko;)
Warto mieć nadzieję, może coś dobrego przyniesie :)
Pozdrawiam serdecznie +++