Na Wigilijnej integracji
Na Wigilijnej integracji,
Zbierają się z zakładu ludzie.
Prezes dowodzi własnej racji,
Pracownik myśli zaś o cudzie.
Że mądrym głosem ktoś coś powie,
Przytuli do koszuli świeżej.
By radość nieść w świątecznym słowie,
Prawdę wyrażać jak najszczerzej.
Ale przesadne są pragnienia,
Spotkanie takie nic nie wnosi.
Kto pracownika chce doceniać,
Ani tym bardziej o coś prosić.
On jest na tym najniższym pionie,
Z takim rozmawiać nie należy.
Opłatek dać, i na tym koniec,
Niechaj w fałszywą miłość wierzy.
Na Wigilijną integrację,
Przychodzą ludzie wiary zdrowej.
Prezes wygłasza własną rację,
Pracownik gardzi takim słowem.
Komentarze (4)
Proponuję małą modernizację pierwszego wersu 4 zw.
"On na najniższym jest poziomie,"
Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku życzę.
Taak. Bardzo często słowa wypowiadane w świątecznym
klimacie przez pracodawcę bądź współpracowników mają
fałszywy wydźwięk. Ale to wszystko zalezy od relacji
jakie panują w pracy.
ciekawy wiersz.
Wszelkiego typu ,, serdeczności ,, w pracy są tylko na
pozór. Tak naprawdę, to każdy walczy o swoje. Nie
znoszę fałszu!
Pozdrawiam.
Jest to rzeczywiście czasami sztuczność nad
sztucznościami. Pozdrawiam serdecznie.