Na wsi u babci
Do dziś pamiętam, a nawet czuję,
smak babcinego wiejskiego żurku.
Bagażem wspomnień się delektuję,
błądząc myślami gdzieś po podwórku.
Jakże odległe są tamte chwile,
gdy po ściernisku biegałem boso.
Dziecięcych wspomnień mam w głowie tyle,
że wciąż w beztroski świat mnie
przenoszą.
Bo cóż do szczęścia dziecku potrzeba,
gdy jeszcze wszystko dokoła eko?
Wystarczy pajda swojskiego chleba,
wczesne ziemniaki i zsiadłe mleko.
Nieprzetworzone i świeże wszystko,
z własnej hodowli kurczak i kaczka…
Z sadu owoce, te bez oprysków,
rankiem , samemu, zerwane z krzaczka.
Wiem, że to wszystko już się nie zdarzy,
bo czas przemija i świat się zmienia.
Jednak przyjemnie czasem pomarzyć
i wpaść do babci, której już nie ma.
Komentarze (33)
Masz piękne wspomnienia, które warto przekazywać
młodym, aby wiedzieli, że kiedyś było tak pięknie i
swojsko.
A wiersz czyta się jednym tchem.
Pozdrawiam, zazdroszcząc takich wspomnień:)
Pięknie. O takim klimacie możemy tylko pomarzyć.
Ładnie to opisałeś. Pozdrawiam.
Piękne i bliskie mojemu sercu wspomnienia. W tytule
uciekła literka 'wsi' Serdeczności.