Na zachód ode mnie...Ty
Bądź mym cichym kochaniem
Bądź łzą, co wrze w ogniu policzka.
Bądź mą nadzieją i wiarą w człowieka
Bądź moim najmilszym wspomnieniem.
Bądź pragnieniem, chociaż jego cieniem
Bądź snem na moich powiekach.
Bądź wstydem mej nagości
Bądź mym szaleństwem, co wprawia mnie w
obłęd.
Bądź nocą, co gładzi me włosy
Bądź piosenką w moich ustach.
Bądź wiosną dla zaspanej duszy
Bądź przygodą z wiatrem.
Bądź kroplą perfum na mym ciele
Bądź burzą nad mym morzem martwym.
Bądź oddechem, gdy mi go zabraknie
Bądź dotykiem na beżu mej skóry.
Bądź światłem świecy w noc rozkoszy
Bądź obrazem, który sama stworzę.
Bądź stłumieniem krzyku mego
Bądź mym małym światem.
Bądź modlitwą, której ktoś wysłucha
Bądź w mej piersi sercem.
Bądź pochodnią u wód Styksu
Bądź mą drogą pełną znaków jasnych.
Bądź myślą w mojej głowie
Bądź słońcem na twarzy i niebem w mym
oku
Bądź biletem na zachód tylko w jedną
stronę
Bądź cudem poranka po sennej pigułce.
Bądź zawsze za mną, nawet, gdy
odejdziesz
…gdy bądź zamienisz w byłeś.
Pamiętaj mnie zawsze, kiedy się miniemy
Zachowaj te słowa jako hymn dziękczynny
Za życie,
Za świat w kolorach,
Za to ze mogłam dotknąć Twą aurę,
Za zawody z wiatrem na bieszczadzkich
szlakach,
Za diabla z legendy,
Za słodkie karmelki,
Za pamiętny zachód,
Za widok z wieży,
Za horyzont…… za Ciebie (R.)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.