Nad grobem
Płyta zimna, tak jak Twoje dłonie,
już ich nie rozgrzeje serca pożar,
wygasł. A ja wciąż pamiętam płomień,
co w Twych oczach na mój widok gorzał.
By raz jeszcze móc usłyszeć: Miła,
serce i słuch natężam daremnie
i przeklinam moc, co Cię skłoniła,
by w tę drogę wyruszyć beze mnie.
Komentarze (24)
Smutny:-(( Pozdrawiam jednak ciepło
Takie rozstania są bardzo trudne, ale może nie
ostateczne. Pozdrawiam ciepło.
Piękny wzruszający wiersz. Pozdrawiam bardzo
serdecznie
pieknie oppisane rozstanie,
moze to tylko krotka przerwa ...
pozdrawiam
"...i przeklinam moc, co Cię skłoniła,
by w tą drogę wyruszyć beze mnie."
Piękny, wzruszający wiersz.
(Napisałabym: w tę drogę :)
Pozdrawiam.
Bardzo ładnie, choć smutno. Miłego wieczoru.
niefortunnie zabrzmi: z przyjemnością przeczytałem ten
smutny, acz piękny wiersz; pozdrawiam
Piękny, smutny wiersz, jak wszystkie napisane na
Zaduszki.
Pozdrawiam.
Świetnie poprowadziłaś, poprzez kontrasty, i tylko
puenta gorzko zawisła w beznadziei .