Noc rozpaczliwego buntu
Dajcie mi pistolet -
a przyjde zbawić wasz świat.
Strzelając w tył jego głowy
pozostanę na wypalonej ziemi do końca.
Oto pełna buntu i goryczy noc,
zimna jak znienawidzony raj ...
jak ludzkość
na której pogrzeb nigdy nie przyjdę.
Mamy tą samą twarz mordercy.
Komentarze (2)
W nocy nie zawsze widać wyraźnie co przyniesie
dzień.Gniew ustąpi wtedy w świt nadziei i pogodę
myśli.Nieraz trzeba nie życiu a przyczynom dać w łeb.
Ładny wiersz
Po tej nocy w końcu nastanie świt i wszystko swym
blaskiem rozjaśni...