Nad jeziorem...
Ślimak, ślimak pokaż rogi...
Woła pani Ślimakowa...
Już rozchyla chętnie usta...
Już na wszystko jest gotowa.
Ale Ślimak- jak to ślimak,
Zanim wylazł ze skorupy...
Ogląda się- pani ni ma-
I nie będzie także...zupy...
Więc panowie, więc chłopaki,
Nad jeziorami, na plaży...
Ten, kto nie chce być ślimakiem
A o Ślimakowej...marzy...
Niech się spręży ociupinkę,
Gdy coś skubnąć... pragnie.
Póki lato, niech Halinkę...
Bawi,- a nie wpadnie!
Komentarze (5)
Dobry wiersz z inteligentnym wyrachowaniem. A co do
ślimaków – chętnie się slimaczą a za dziewięć
miesięcy za to płacą i płaczą .
masz rację jak ma ochotę niech się nie ślimaczy, bo to
wszystko ucieka a czas swoje znaczy.
ślimak pani ślimakowej pokazuje rogi i wyciąga rogi do
samej podłogi...świetny na czasie i z troszkę
frywolny...ubawiłam się
ładny wiersz miło się go czyta....wywołuje uśmiech na
twarzy...
Panowie radzę zastosować sie do recepty na
wakacyjne...;) "Niech się spręży ociupinkę,
Gdy coś skubnąć... pragnie.
Póki lato, niech Halinkę...
Bawi,- a nie wpadnie! "