Nad - lotnia wiosenna
Nad - lotnia wiosenna
---------------------------------
za pięć dziewiąta na zwodzonym moście
po drodze karuzela z małą czarną
ciao ciao bambino schłodzone patykiem
pierwsze mijane wiersze jak tramwaje
w kasztanowej alei bez złudzeń świt
z betonowej cegły uroczysty w wolne soboty
koronkowe firanki na raty mińsk
zamknięty świat przez kartki do dziś stuka
jak koła po szynach do portu
stamtąd to samo niebo tylko niżej nachylone
na kawałku skały tuż przy brzegu drewniany
dom
tęsknotę gubię po drodze na lotnisko
trzy kwadranse zamkniętego powietrza
zapijam mineralną z wysokości
wrzosy tracą linie papilarne
zgarniają zawieję w jeden pąk
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.