Nad obłokami,pod obłokami...
Myśli me krążą wśród mych słów...
Oddech mój niczym sen-uspokaja.
I widzę więcej niż widziałam,
I cierpie mocniej,tyle łez już
wypłakałam...
Znowu czasu mijanie,znowu minął
dzień...Twoja twarz niezapomniana jak cień
nie odstepuje mnie a ja...
Ja tylko siedze,patrze,słucham...
I widzę ten obłok niebny..taki
wolny,taki piękny,taki biały...
I gdy myślami wzbijam sie ponad
skały...
widzę ciebie , upadam
I serce me upada i ono sie
rozpada,upada...
I kruszy sie ,upada
a ja już całkiem blada oddaje Ci każdy
oddech
upadam...,upadam....,upadłam....
To dla niego...ale i tak nigdy tego nieprzeczyta....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.