Nadmorska nimfa
Szum wody chłodnej
pisk mew gdzieś w niebie
w duszy mym oknie
spotkałem ciebie
włosy rozwiałaś jakoś zalotnie
oczy schowałaś
w swej toni modrej
bose zaś stopy swój niemy odcisk
w piasku za mokrym
pozostawiałaś
okrętem swoim zakołysałaś
i jakaś fala zalała serce
skurczone dawno z tego czekania
ze snów o tobie
a kiedy maszty swych pięknych dłoni
jak wiatry na boki porozrzucałaś
wstąpiła we mnie nieznana
siła jak młodym winie
która nie minie
z moim zachwytem
nimfy urokiem
spijałem krople tych
zórz płynących wtedy od ciebie
patrzenie nie jest już moim
grzechem…
kiedy sztorm kreśli
jej niemy portret
kołysze ducha nierządnych myśli
i tak cię porwie
że w toń utoniesz
i odtąd swoje marzenia gonisz
dotąd, dopóki nie weźmiesz w dłonie
kruche istnienie
tego okrętu,
masztów starganych
no i tych spojrzeń w ciebie rzucanych
wtedy na piasku
tęsknot spisanych
tobą skalanych
pachnącym ranem…
i nie pozostaniesz
takim żeglarzem...
łodzi strzaskanej na brzegu życia
***
a pisk mew dziś tylko
nam przypomina
żeś byłaś nimfą, morską dziewczyną
wtulam cię w siebie takim wspomnieniem
które czasami drzemie znów we mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.