Nadzieja
Wskrzeszam te szczątki nadziei,
Które niegdyś odrzuciłam
Choć nie przydadzą się już
Choć nie mają już siły
To mają to samo znaczenie
Tę samą wiarę i ducha...
Więc wyzwolę je w nową jasność
Opuszczę uprzedzenia
Skolekcjonuję świeżą talię myśli
I zacznę to od nowa.
Bo jak bardzo można odejść od tego
Co jest częścią Ciebie?
Bo jak bardzo można to zmodyfikować?
Można diametralnie lecz nigdy do końca
Można wejść w eteryczną zmienność
Przekupić siebie,
Zyskać na czasie
Niekoniecznie na szczęściu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.