Nadzieja
mija dzien za dniem, mijaja kolejne
noce,
ja sam, posrod scian w smutku i trwodze.
co zrobilem zle? czemu jeszcze zyje?
chyba dzis juz wiem, ale to ukryje...
poczekam na pewien dzien, az zjawisz
sie,
powiem: "czekalem, tesknilem i juz nie
opuszcze Cie..."
spojrzysz mi w oczy, zaplaczesz wraz ze
mna,
zostaniemy do konca, z miloscia nasza
wzajemną...
autor
Drinkopoloviec
Dodano: 2009-09-18 08:51:57
Ten wiersz przeczytano 412 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
świetnie + ode mnie ;)