nadzieja...
nadzieja matką głupich...
jest jeszcze we mnie jakaś nadzieja
podobno ona- nigdy nie umiera
chociaż matką głupich także nazwana
dla naiwniaków znikąd zesłana
w coś co nie istnieje łatwiej jest
uwierzyć
by jakoś dotrwać by jakoś przeżyć
żyć wspomnieniami i założyć maskę
i czekać w zakłamaniu na twoją łaskę
jednak znam prawdę to ty mnie odtrąciłeś
jestem dla ciebie nikim to udowodniłeś
a ja naiwna nadzieję w sercu noszę
tylko wspomnij o mnie wspomnij proszę
tak wiele ci dałam me serce w tobie
kryję
a ty nawet nie zapytasz czy ja jeszcze
żyję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.