NADZIEJA w DOM
Mimo że jeszcze nazywam go swoim DOMEM
i mogę tu zawsze przyjechać
to nic mnie nie przyciąga...
No, może tylko NADZIEJA
nadzieja na to, że będzie lepiej
że zaświeci słońce
Zniknie mgła, w której zapada się
że nie będą padały bolesne słowa
że uśmiechniesz się do mnie szczerze
Że zapomnę co zrobiłeś źle
że nie będzie łez
i krwawiącego serca
które zagojone gdzieś
daleko zostało...
Przyjeżdżam i wszystko
w co miałam nadzieje
nie istnieje...
Tylko Mamy współczucie pomaga
mój towarzysz płaczu
Jej zrozumienie...
Tarnobrzeg z tomiku „Bliskość serc”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.