Nadzieja moim złudzeniem.
Mój pierwszy wiersz pisany od razu.
Me serce wypełnione nadzieją,
Nadzieją, że pokochasz...
Jesienią, moze wiosną?
A może za dzień czy dwa...
Jednak nadziei świeca,
Gaśnie powoli.
Płomien coraz mniejszy,
Miłosc coraz większa.
Jak działa, me serce?
Czy kochać przestanie?
Czy zniesie następne odepchnięcie?
Tyle pytań mogę zadać...
Na żądne nie ma odpowiedzi.
Cztery ściany milczą
Nie chcą odpowiedzieć.
Lecz co to?świeca znów płonie jaśniutko,
Niczym księżyc na niebie.
Czyżby on kochac mnie zaczął?
Nie...To tylko złudzenie...
Dedykuję go mojej miłości...
Komentarze (1)
ehhh rozumiem Cię bardzo dobrze...
gdy już nawet nadzieja zaczyna być złudna wszystko
traci sens...