nadzieja na życie...
było mi smutno...
Pogryziona przez życia problemy
Szukam wytchnienia bez drogi zboczenia
Idę z podniesioną głową
Nie dając się zdeptać prostoty pozorom
Nie dając się strachu oczom
Zbyt wielkim by wierzyć ich mocom...
Znajduje twarzy tysiące
Jak ja w życia dobroć wierzące...
Nie jedyna z myślami o życiu wstaję
Wierzę w godny byt ludzki
Choćby bardzo był pusty i rozpustny...
autor
Ilonkaj
Dodano: 2005-12-21 14:31:11
Ten wiersz przeczytano 455 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.