Nadzieja września
Liście padając lekko na ziemię żółcieją,
złocieją
Wszystkie kolory lata zmieniają barwę,
ciemnieją
Odchodząca pora w blasku słońca nam
wszystkie dary zostawia
I nad tym co ona przyniosła każdy się
zastanawia
A że była ona odmienną od innych i nadzieję
choć nikłą wplatała
I o to co najważniejsze w życiu się
spytała
Teraz znów nowy sezon przychodzi
powietrze rześkie przywołuje
Kolorom brązu , złota i czerwieni dominować
nakazuje
I babie lato po ogrodach, drzewach ,
parkach przychodzi
Inne doznania , inna nadzieję i serce z
żalu oswobodzi
Jednak wszystko mówi, że i te dni
szczęściem nie zaświecą
Trzeba poczekać na inne , może na lepsze
przyszłe pory na skrzydłach przylecą
Bo życie jest zmienne raz dobrze się
układa to znów złe fatum przychodzi
A miesiące brązowe pozwolą na godniejsze
życie, bo słońce jeszcze mocno grzeje i los
nigdy nie zawodzi
Pasjans z opadających liści powinien
pomyślnie się ułożyć
Dać zdrowie, wiarę i optymizm, na dobre
życie to wszystko złożyć
Wrzesień pora astrów kolorowych i lekkich
obłoków na niebie pływających
Przynosi wiarę w zmianę na lepsze
Składając się z kropelek wzruszeń w sercu
królujących
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.