Nagi umarłem już dawno
Czego chcesz! pomyśl rozsądnie
nerwy już szarpią ze złości
nie ma ucieczki od... bólu
ty oczekujesz miłości
próbuję choć raz uczciwie
wykrzyczeć – podle się czuję!
Nie zmienisz tego! – posłuchaj
ja twoje życie zrujnuję
umarłem nagi już dawno
cóż znaczy ten pocałunek?
łzy... woda to tylko słona
tracę do siebie szacunek
jestem złym bardzo człowiekiem
po co to oczu błaganie?
zabieraj słowa uczucia!
uciekaj prędko – kochanie...
ciężkie powieki zmęczone
nie będę twoim placebo
może się jeszcze do ciebie
znów kiedyś uśmiechnie niebo
Komentarze (3)
bardzo ciekawy wiersz, lęk przed miłością?
bardzo mi sie podoba
klimat jest raczej wrogi....ale na koncu zostawiasz
nadzieje dla niej"może się jeszcze do ciebie
znów kiedyś uśmiechnie niebo..."mam też taka nadzieje
,że to niebo i dla ciebie sie uśmiechnie:)wiersz
całkiem ciekawy
wiersz przejęty lękiem i odciąć się nie może od
swojego bólu Bardzo bolesny wiersz bo tylko łagodna
czułość uśmiech sprowadzi bo miłość nie może być
zaborcza Wiersz wzrusza i jest bardzo piękny w
szczerości i swoim cierpieniu Bardzo dobry Na tak!