Naiwne słowa
Bezradnie piszę i piszę o tym bólu
jakby jakiekolwiek naiwne słowa mogłyby go
oddać.
Tyle cudowności bezpowrotnie utracić…
Jak przyznać, ‘nie wyszło, nie ocaleliśmy’?
W myślach przeklęty, kochany
nocami na powieki kładzie trwogi.
Dniem, też nie potrafię znaleźć żadnej
drogi.
Jak nie żal mi snów?
Ogień życia gasić w łzach już dla nikogo…
Pusta przestrzeń nawet bez echa.
Powód rozpaczy stale daleko,
tylko ona nieustępliwa.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (5)
Bardzo wymownie.
Smutne i poruszające :) Pozdrawiam serdecznie +++
Obudź że się moja Pani, bo przed
Tobą długa droga, nie wycieraj ciągle
łez, Ty nie tego przecież chcesz.
ładnie:)
tak z nią jest kochać czy nienawidzieć