[ Najbardziej lubię... ]
Najbardziej lubię rozmawiać ze sobą.
Choć głupio mi gdy ktos widzi jak zaparzam
dwie herabaty
i kładę je na stoliku z uśmiechem obok
talerzyków na ciasto.
I gdy tego kogoś nie zapraszam - '' do nas
''
Nie przepadam gdy przy jedzeniu jest zbyt
tłoczno.
Ale on sie nie obraża.Tak postanowiłam
sobie wymysleć.Bo on też jest
zmyślony.Przecież muszę jeszcze mieć kogoś
kto mi rozmów moich zazdrości.
Ja nigdy się nie oszukuje.Ona też nie , a
nawet
jeśli tak to ja o wszystkim wiem.
Dziś wyproszę wszystkich - będę niegościna
jak - niezawsze.
Umyję naczynia,sto-cztery porcelanowych
talerzyków, sto-dwa widelców i łyżeczek.
Pomyję podłogi - dwieścieosiem stóp
brudnych.
Położę się.Położę i zasnę.Bez piżamy z
długim rękawem.
Choć zimno.A kocu w krate brak.
Położę i zasnę a potem dzień wprowadzę do
swojego miasta.Zdąrzył się przyzwyczaić do
moich chłodnych rąk.
Może dlatego ze jestem najbliżej.Na
zewnątrz.
Położę się, pomyślę.Wygniotę dom z
plasteliny.
I zasnę.
Zasnę na ławce.
Komentarze (1)
Świetny wiersz, naprawdę. Czasami jest dobrze mieć
kogoś takiego jak my sami,a najlepiej siebie.