Najczulszy malarz
Już nie muszę czekać, na coś co się
zdarzy,
Nie musze w samotności po nocach marzyć,
Odliczam dni, według miłości kalendarza,
Malowane pędzlem najczulszego malarza,
Nie ma rozstań, serce z piersi
wyrywających,
Nie ma pytań , bez odpowiedzi
pozostających,
Nie ma dłoni błądzących po omacku we
mgle,
Są dwa serca złączone, w jednym ciele,
Chcę z Tobą, śmiać się z żalu, z radości
płakać,
Jak motyl, po miłosnego kwiatu płatkach,
latać,
Do marzeń Twoich przytulać, dotyku
spragniona,
Być twym westchnienie, w samotności
wyśniona,
Chcę być płótnem, na którym pejzaż uczuć
namalujesz,
Najpiękniejszymi kolorami tęczy, które
czujesz,
Wyczaruj dla mnie witraż z namiętnych
pocałunków,
Upoimy się ich pięknem, mocą miłosnych
trunków.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.