najmądrzej
Miałem kiedyś problem taki:
Los pokazał mi dwa szlaki:
„Wybierz sobie jedną z dróg
tak, jak wybrałby twój Bóg.
Jedna droga jest Miłością,
Wiarą, Szczęściem i Litością.
Jeśli Bóg twój miłosierny,
trasie tej pozostań wierny.
Jest też droga Nienawiści,
Gniewu, Złości i Zawiści.
I jak Bóg twój świata katem,
szlakiem tym podążaj zatem”
Jak myślicie – co wybrałem?
Którą drogą pójść zechciałem?
Otóż, wszyscy moi mili
Nie żałując ani chwili
Bez Goryczy i Miłości
Płynę ku Obojętności.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.