NAJPIĘKNIEJSZA SCENA ŚWIATA
Jest taki teatr ze sceną,
Najpiękniejszą w świecie...
Gdy nie ma widzów i głównego aktora,
Blasku świateł reflektorów,
Za to pachnące świece...
Nie ma komedii, nie ma tragedii,
Okrzyków, klątw, czy zaklęć,
Lecz słowa czułe i szepty,
Westchnienia - nie wyuczone na pamięć...
Suknie i ciężkie gorsety, nie plączą się,
nie ciążą...
Lecz nagość zwiewna, alabastrowa,
Oświetlona tylko ciemną nocą...
Brak scenarzysty i reżysera,
Serce zmysłom otwiera,
Scenariusz, niepowtarzalny...
Każdą nocą inny, magiczny, zmysłowy,
Oto dwoje kochanków,
Rozpoczyna miłosne łowy...
Żadne z nich nie gra głównej roli,
Myśli ich jednakie, pragnienia
jednakie...
Marzenia i gesty podobne...
Czułe, stęsknione i delikatne....
Mgaret
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.