Najpierw mi wyjaśnij to...
Najpierw mi wyjaśnij to,
Skąd się bierze w tobie zło.
Skąd masz te przyzwyczajenia,
Aby dobro w zło zamieniać.
Czemu jesteś taka wściekła,
Jak prawda ci dopiekła.
Że uparcie drążysz ranę,
Słowa mówiąc niespisane.
Kiedy wreszcie zaznam ciszy,
Którą chętnie każdy słyszy.
I odrzucisz już wrażenia,
Mówiąc krzywdzie do widzenia.
Ale najpierw powiedz szczerze,
Skąd się w tobie wściekłość bierze.
Skąd masz tak charakter trudny,
Aby czyste widzieć brudnym.
Czemu jesteś taka chora,
Jaka prawda tkwi w pozorach.
Że uparcie szukasz winy,
Bez zasady, bez przyczyny.
Kiedy wreszcie będzie spokój,
Kiedy łza już zaschnie w oku.
Ja domagam się, i proszę,
Zniewolenia ja nie znoszę…
Komentarze (4)
Ciężki charakterek... Pozdrawiam :D
Piękny,wiersz samo życie.Pozdrawiam ciepło.
Właśnie i tu jest pies pogrzebany, potrzeba szczerej
rozmowy bo frustracja bierze się z niedomówień a stąd
już krok do złości, mądrze napisane...pozdrawiam:)
Ładny optymistyczny wiersz. Pozdrawiam.