Namaluję Ci SERCE…
namaluję ci Serce całe wschodem czerwone
i nie będzie pęknięte
choć w przestrzeni zgubione
lecz podniosłe w rubinie jakby falą
radosne
takie będzie dla Ciebie bardziej w rzęsach
zalotne
na sztalugach rozpięte
w zapomnianych spojrzeniach
głębią jakąś dotknięte w werblach czasu
pożądań
w szybie deszczem z rozmysłem
zamazanym obrazem
płynie łzami naprawdę szczęściem gwiezdnym
rozmarzeń
pewnie spadną ukradkiem
w dwie złożone nam dłonie
co ukryją w głębinach gwiazdy dawniej
zgubione
w Sercu mokrym od deszczu
i jesiennej szarości
lecz w czerwieni radosnej bo dla Ciebie z
miłości
-------------------------------
10 października. g. 7, 30
Komentarze (4)
Namluj mi serce wschodem lub zachodem czerwone..... a
może Tęczą rozmarzone.....
W Twoich oczach szmaragdowych widzę piękno i szczęście
a także moc prządania i miłosnych uniesień........
wiersz troszkę traci tempo w końcówce lecz wymowa sama
jest przecudowana, słowa mogę czasem tak wiele a to
jest wyraz oczywistej miłości..bardzo dobry w
formie...
Serce z milosci... namalowane fachowo, bo przeciez nie
jest nawet pekniete... Czuje sie tutaj wiele emocji i
nadzieje.
Bardzo ciekawa wizja malarki na płótno sercem i
miłością przelana...